Praca (fizyczna) uszlachetnia
W sobotę postanowiłem popracować fizycznie na działce. Kupiłem nowy łańcuch do piły, bo oryginalny po jednym dniu rozciągnął się tak, że w ogóle nie na się go używać.Wyjechałem w koszulce z krótkim rękawem ale tak prażyło, że w trosce o moją biedną skórę kupiłem po drodze kupiłem najtańszą koszulę z długim rękawem. Seledynowa! Wyglądałem w niej jak klown dlatego fotek w tym stroju nie pokażę:-) Ale pokażę moje dzieło - wyciąłem własnoręcznie około 40 m drogi przez busz.

Byliśmy umówieni z firmą, która zajmuje się wierceniem studni, że po południu przyślą fachowca, który przeprowadzi specjalistyczne badania w celu określenia miejsca na studnię. Wyobrażałem sobie, że przyjadą z jakąś specjalistyczną aparaturą. Specjalista przyjechał... połaził po działce i kiedy nadepnął na żyłę wodną to jego aparatura turlała mu się na dłoni. W ten sposób znaleźliśmy to czego szukaliśmy. Aparaturę zostawił mi na pamiątkę:

Na koniec dzisiejszego wpisu kolejna fotka z cyklu "rzemiosło przydrożne". Tak wygląda przyuliczna naprawa samochodów:

Stare komentarze:
Alicja23-02-2015 5:46
Stefan, jak już buszujesz w tym buszu to nazbieraj i przywieź nasionek buszowatych roślin. Prosimy o zdjęcie w seledynowej koszuli.