Piła motorowa w akcji
Kupiłem małą piłę motorową. Chłopaki nigdy wcześniej nie mieli w ręku takiej maszyny, więc musiałem im pokazać jak to się uruchamia, jak się tym piłuje i jak się to zatrzymuje. No i najważniejsze jak się z tym obchodzić, aby zachować w zdrowiu komplet wszystkich palców i innych członków zarówno własnych jak i pracujących w pobliżu kolegów.


Odkryłem innego kaktusa znanego mi już z paprapetów okiennych w wersjach zminimalizowanych. Niestety, ten rośnie poza granicą mojej działki.

Miałem okazję zobaczyć jak się przyrządza zaprawe tynkarską w prosty spoób. A tak oto (betoniarka zbędna jak widać):

Na koniec wizytacja w kurniku:


I fotka przedstawiająca zagospodarowanych już rezydentów powstającej farmy:

Stare komentarze:
pozdrawiam21-02-2015 17:16
Ciężka praca w upalnym klimacie,trzymam kciuki,dasz rade
endr21-02-2015 16:07
Wzruszające :) Pozdrawiam
zbyszek20-02-2015 11:30
Prawdziwy pionier z ciebie Stefan , trzeba cię podziwiać i to robię .
Alicja19-02-2015 21:34
Wzruszające zdjęcie, chodnik do domu jest niezwykły. Żeby tylko Twoi Chłopcy nie zrobili sobie krzywdy tą piłą.
bsmile19-02-2015 19:09
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę powodzenia :)